45-letnia tancerka i jurorka z programu "Taniec z gwiazdami", kiedy po raz pierwszy zobaczyła swojego obecnego narzeczonego na imprezie u znajomych, "poczuła, że jej ciało zachowuje się inaczej, denerwowała się, była tak onieśmielona, że nie wiedziała, co powiedzieć".
Mimo że była mężatką, zakochała się w innym mężczyźnie, prowadziła podwójne życie, i , jak sama przyznaje, czuła się winna. "To był koszmar" - podkreśla w rozmowie z "Galą".
Gdy spotykała się z Wojtkiem, czuła euforię, potem, kiedy wracała do męża, poczucie winy. Szybko jednak to się zmieniło - tak się zaangażowała w nowy związek, że zaczęła odczuwać "wyrzuty względem nowego partnera, że... wraca do męża":
"Nie zdradziłam Wojtka, bo odkąd się z nim spotykałam, przestałam być z mężem" - przyznaje.
Czuła jednak, że jest nie w porządku w stosunku do obydwu, wierzyła jednak, że Bóg z premedytacją postawił na jej drodze Wojciecha. W ten sposób została matką.
Do męża przez długi czas miała żal, że nie walczył o ich małżeństwo, po 20 latach wspólnego życia pozwolił jej odejść i dwa tygodnie po rozstaniu zamieszkał z ich wspólną koleżanką.
Konsekwencją wyprowadzki od męża była utrata większości przyjaciół. Pavlović zyskała jednak szybko nowych, jak podkreśla, prawdziwych.
O swoich dawnych znajomych nie ma dobrego zdania. Uważa, że "drażniło ich to, że jest tak silna i niezależna".
Wojciech Oświęcimski ma trzech synów: 17-letniego Krystiana, 18-letniego Łukasza i 19-letniego Kubę oraz nieślubną córkę, 22-letnią Magdę. Para w lipcu wyjeżdża na urlop do Austrii.
