Lamborghini Aventador LP750-4 SV Roadster warte jest 2,5 mln złotych i zostało sprowadzone ze Stanów Zjednoczonych. Tydzień temu zostało zarekwirowane przez Urząd Skarbowy.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk poinformowała, że prowadzone jest śledztwo w sprawie popełnienia możliwego przestępstwa skarbowego, polegającego na "uszczupleniu należności celno-podatkowych w związku z uzyskaniem, na podstawie podrobionego dokumentu zwolnienia od należności, sprowadzonego z USA do Polski w 2019 roku w ramach mienia przesiedleńczego samochodu marki Lamborghini Aventador".
Samochód w ubiegłym roku miał zostać zgłoszony w Agencji Celno-Ekspedycyjnej w Gdyni jako mienie przesiedleńcze obywatelki Stanów Zjednoczeniowych Ameryki.
Pojazd został zwolniony od cła "z tytułu importu towarów w związku ze spełnieniem warunków, w tym warunku używania pojazdu w poprzednim miejscu zamieszkania przez okres co najmniej 6 miesięcy przed datą, w której osoba zainteresowana przestała zamieszkiwać w państwie trzecim".
Do zgłoszenia celnego przedłożono m.in. kserokopię dokumentu własności pojazdu, z którego wynikało, że został zakupiony 31 sierpnia 2018 r. "Jak ustalono, przedłożony dokument został podrobiony tak w zakresie rzeczywistej daty jego sporządzenia, jak i daty zakupu pojazdu" - wskazuje prokuratura.
Samochód miał zostać zakupiony 21 stycznia 2019 r., co oznaczałoby, że nie zachodziły przesłanki do zwolnienia go od opłat odpowiedniego cła.
"Nastąpiło uszczuplenie należności celnych i podatkowych w kwocie przekraczających 700 tysięcy złotych. W związku z toczącym się postępowaniem samochód został zabezpieczony od osoby, która go użytkowała. Postępowanie w tej sprawie toczy się" - czytamy.
Patryk Vega na razie nie odniósł się do sprawy.

