W ubiegłym miesiącu Hilton nie pojawiła się na rozprawie sądowej - niejaka Zeta Braff pozwała dziedziczkę za rozgłaszanie na jej temat "złośliwych kłamstw", które pojawiły się w gazecie "New York Post'.
Hutton ogłosił wtedy, że Paris nie mogła pojawić się w sądzie ze względu na ogłoszony niedługo wcześniej wyrok skazujący ją na karę więzienia, z powodu którego nie była w stanie przygotować się do rozprawy.
Perspektywa wakacji za kratkami musiała rzeczywiście nadszarpnąć równowagę psychiczną dziedziczki - odwoływała się do samego gubernatora Kalifornii, a następnie szukała pocieszenia równocześnie w religii chrześcijańskiej i buddyzmie. Nic dziwnego, że porzebuje terapii.








