Są nie tylko jedną z najbardziej znanych, ale i najtrwalszych aktorskich par. Olga Borys i Wojciech Majchrzak obchodzą 20. rocznicę ślubu!
Dobrze pamiętają dzień, który w ich koleżeńskiej relacji zmienił wszystko. Poznali się we wrocławskiej szkole teatralnej. Kiedy ona zdała na studia, on był na IV roku.
- Po moim spektaklu dyplomowym Olga podeszła i pogratulowała mi roli - wspomina aktor. - Wtedy zaprosiłem ją na bankiet. - A potem zakochaliśmy się przy Mieczysławie Foggu - wtrąca Olga.
- Nasi koledzy przez całą noc puszczali jego przebój "Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie", a my tańczyliśmy. W końcu Wojtek odprowadził mnie do domu. Na drogę, którą można było pokonać w pięć minut, potrzebowaliśmy pięciu godzin!
Pobrali się, a gdy Olga skończyła studia, przenieśli się do stolicy. Długo walczyli, aby mieć dziecko. 7 lat temu na świecie pojawiła się ich córeczka Mira.
- Mówiłam: mamy siebie, jest fantastycznie - wyznaje Olga. - Lecz kiedy usiedliśmy sobie wieczorem, czuliśmy, że coś musi się zmienić, że nie możemy żyć tylko dla siebie. Dziecko przyniosło nam wielkie szczęście. Wszystko nabrało właściwych wymiarów. No i potwierdziło moje domysły, że mam fantastycznego męża, który okazał się też wspaniałym ojcem.
Zgodnie twierdzą, że nie ma recepty na udany związek, ale trzeba się starać codziennie. - Przejęliśmy od moich rodziców zwyczaj, żeby przynajmniej w weekendy pić razem kawę, zaglądając sobie głęboko w oczy - mówi Olga Borys.
- Rozmawiamy o wszystkim, a napięcia, które zdarzają się w każdym małżeństwie, rozładowujemy humorem. - To naprawdę działa! - dodaje Wojciech Majchrzak.
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
