Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że aktor Olaf Lubaszenko pojawi się w nowym serialu TVN "Belle Epoque".
Telefony dzwoniące z propozycjami były poniekąd nagrodą za to, że gwiazdor wziął się za siebie i zrzucił kilkadziesiąt kilogramów.
"Olaf poczuł się zmotywowany, kiedy dostał rolę w nowej produkcji TVN. Ucieszył się ogromnie, że znów wraca do gry i wziął się za siebie" - zdradziła „Dobremu Czasowi” znajoma aktora.
Uznaliśmy to za bardzo dobrą wiadomość, którą postanowiliśmy się podzielić z naszymi czytelnikami.News trafił także do samego bohatera. Jednak Olafowi nie przypadło do gustu użyte przez nas w tytule słowo: fucha!Na zorganizowanej przez TVN premierze serialu postanowił wyjaśnić nam znaczenie tegoż właśnie słowa.
"Napisane jest, że dostałem fuchę w TVN. To chciałem tylko z całą sympatią przypomnieć, że fucha to jest sytuacja, w której szwagier szwagrowi pomaga przewieźć komodę za pół litra, a to co my robimy, to jest ciężka praca i chciałbym prosić o więcej szacunku dla naszej pracy" - poinformował Lubaszenko. Obiecujemy zatem, że następnym razem słowa fucha użyjemy już tylko w przypadku, gdy przyłapiemy Olafa na przewożeniu mebli!
