Cztery miesiące temu życie słynnej prezydentówny bardzo się zmieniło. Wtedy to zdecydowali się wraz z mężem na adopcję psa.Ola i Kuba są szczęśliwym małżeństwem od 2012 roku. Uroczystość ta była okrzyknięta przez media wydarzeniem roku.Rzeczywiście poziom zainteresowania ślubem Kwaśniewskiej przerósł najśmielsze oczekiwania. Sama Ola opowiadała niedawno, że był to dla niej prawdziwy szok.
Ponoć to wtedy podjęła decyzję, żeby wycofać się z show-biznesu. Tak też się stało, bo Ola na salonach gości bardzo rzadko.O jej życiu dowiadujemy się głównie z Instagrama, na którym działa bardzo prężnie. Kwaśniewska wolny czas spędza głównie na podróżach i leżeniu na kanapie. Furorę robią też jej słynne opisy do zdjęć, które bawią jej fanów do łez.
Złośliwi wciąż jednak przypominają jej, że najwyższa pora na dziecko, ale dla Oli to chyba odległy temat. Być może najpierw postanowiła macierzyńswto potrenować na psie, którego adoptowali wraz z Kubą. Ostatnio na Isntagramie Kwaśniewska świętowała czwartą miesięcznicę, odkąd uroczy czworonóg pojawił się w ich domu. Pod zdjęciem nie zabrakło oczywiście zabawnych hashtagów!
"Cztery miesiące razem, a czuć jakby był z nami od Mieszka Pierwszego. Wybrane w efekcie nagłego szarpnięcia za serce. Pączek z bezą w psiej skórze. Sto procent cukru w cukrze. Doskonałe połączenie intelektu i sprawności fizycznej. Jak to mówią: full package.
Cztery miesiące, no nie ma bata, rozkocha każdego, a także wszystko przeskoczy. To też apelują: pamiętajcie o sierotkach. To takie same kłębki miłości co rasowce, tylko ze znacznie gorszymi perspektywami" - pisze Aleksandra.
***
