Aktor długo nie mógł pogodzić się z odejściem Haliny Mlynkovej. W jednym z wywiadów wyznał, że wyznaczała ona sens wszystkiego, co robił.
Piosenkarka miała luźniejsze podejście - cztery miesiące po rozwodzie związała się z operatorem Bartkiem Prokopowiczem, który, notabene, w czerwcu 2012 roku stracił żonę, założycielkę fundacji Rak&Roll.
Aktor długo walczył o Halinę, buntował się, kiedy operator próbował wychowywać jego syna. Do tego doszły go słuchy o jego wybuchowym charakterze - w jednym z wywiadów Prokopowicz opowiedział o swoich trudnych relacjach z żoną.
Podobno w trakcie jednej z kłótni musiała wręcz interweniować policja. Nowicki obawiał się, że teraz swoją agresję Bartek będzie wyładowywał na Halinie i Piotrku. W końcu odpuścił...
Tygodnik "Życie na Gorąco" spotkał ostatnio aktora na randce z tajemniczą kobietą w jednym z warszawskich barów.
"Z każdą minutą i kolejnymi drinkami, których tego wieczoru sobie nie żałowali, chemia między nimi była coraz większa. Śmiali się, szeptali na ucho zapewne miłe słowa i coraz bliżej siebie siedzieli. I tylko kilka razy wstawali, by na zewnątrz zapalić papierosa" - czytamy w piśmie.
Później para przeniosła się na tańce do pobliskiego klubu. Stamtąd po trzech godzinach na krótki spacer, podczas którego nie szczędzili sobie pocałunków.
"Czułościom nie było końca. Wreszcie wsiedli do taksówki, pojechali na Mokotów i zniknęli w drzwiach kamienicy, gdzie mieszka teraz aktor. Tak rozpromienionego Łukasza Nowickiego nie widzieliśmy już dawno".
Trzymamy kciuki!
Czytaj więcej
