Wczoraj, 30 maja, miała premierę płyta Dody "Siedem Pokus Głównych", która odbyła się oczywiście z wielką pompą (m.in. Pałac Kultury świecił się na różowo). Zdążył ją już przesłuchać były narzeczony Rabczewskiej i... wpadł w zachwyt:
"Nowy album Dody... wczoraj miał swoją premierę i... jest naprawdę kur... dobry! Nie pamiętam, kiedy tak podobał mi się krajowy pop (czy w ogóle mi się kiedykolwiek podobał?). Mam przed sobą 7 różnych wydań, zawodową produkcję (5th Element), baaaardzo fajne, zapamiętywalne numery z ogniem i jajami, intrygujące teksty i wreszcie... okładka ;) mnóstwo świetnej fotografii, trochę kontrowersji (...)... liczę na małą rewolucję w skali kraju i dużo fermentu ha ha. Gratuluję Mała, jesteś Wielka:)" - napisał na Facebooku Nergal.
Znajomi muzyka są jednak sceptyczni. "Pomysł super, gorzej z wykonaniem" - napisała w komentarzu jedna z jego koleżanek, a druga dodała: "Wydanie płyty oryginalne... zdjęcia perfekcja, aż odkleić oczu nie mogę... i tu pełen aplauz za nowy image... lecz im dłużej słucham tym bardziej mnie wykręca - ale to sprawa gustu".
A Wy słuchaliście już "Siedmiu Pokus Głównych"? Też Was "wykręca"? ;)
