Przed Nataszą Urbańską i jej ukochanym Januszem Józefowiczem pracowity czas. Para wraz z córką Kalinką (8 l.) wróciła niedawno z Omanu, gdzie udało im się nieco wypocząć przed czekającymi ich wkrótce wyzwaniami.
Jednak Natasza pojechała do Azji głównie po to, aby nagrać teledysk do swojego najnowszego singla "Na końcu". Artystka jest bowiem w trakcie przygotowywania nowej płyty. Bardzo zależy jej na tym, aby osiągnęła ona sukces. Sporo czasu ma zamiar poświęcić więc na dopieszczanie solowego projektu.
W lipcu zaś wraz z mężem wyjeżdża do Korei ze spektaklem "Polita", w którym występuje od pięciu lat, wcielając się w główną rolę. Z powodzeniem tworzy też markę odzieżową, a ostatnio wypuściła na rynek letnią kolekcję. Jakby i tego było mało, gra też w krakowskim spektaklu "Legalna blondynka", krążąc pomiędzy grodem Kraka a stolicą.
I chociaż Natasza już nieraz mówiła o powiększeniu rodziny, teraz skupia się przede wszystkim na swoich nowych projektach. - Kalinka bardzo chciałaby mieć brata lub siostrę, ale prawda jest taka, że to ja głównie chciałabym, żeby miała rodzeństwo. Nie wiem, czy w tym roku, czy w następnym. Gdyby dało się to tak dokładnie zaplanować... - wyznała Urbańska w 2016 r.
W tym gorącym, pełnym zawodowych wyzwań okresie jej plany związane z macierzyństwem muszą jednak jeszcze trochę poczekać.
Zobacz również:
