Ostatnio pisaliśmy, że łaknąca atencji Viola Kołakowska zaatakowała walczącego w szpitalu z COVID-19 Andrzeja Piasecznego, sugerując że piosenkarz udaje i na pewno mu za to zapłacono. Potem matka dzieci Karolaka odkryła, że na ręce Natalii Siwiec znajduje się tatuaż, który wiele o niej mówi."Symbolika niech będzie ich upadkiem. Czy to nie przypomina symbol masoński?" - mogliśmy przeczytać na jednym ze zdjęć na jej InstaStories.Potem Violka rozwinęła swą myśl i oznajmiła, że Siwiec musi należeć do "sekty masońskiej", a w ogóle to podpisała "pakt z diabłem", dlatego pławi się w luksusie.Informacje te dotarły do samej Siwiec, która postanowiła zakpić ze słów "koleżanki". Celebrytka zamieściła na InstaStories serię zdjęć, na których widnieje symbol oka. Wśród fotek znalazł się także herb jednej z gmin w Polsce.
"Na to wygląda, że miasto iluminatów to Chełm. Cała Ukraina też jest podejrzana" - kpi Natalka.
Z kolei w rozmowie z Pudelkiem odniosła się już w mniej zawoalowany sposób do słów Violki. "Jest taka sekta, do której każdy może należeć - MIŁOŚĆ i kierowanie się miłością do bliźniego. Polecam każdemu. Ciężko jest jednak do niej przynależeć, bo warunki dla wielu niestety są niemożliwe do spełnienia. Bardzo ciężko traktować każdego z pozycji miłości i zrozumienia. Bez zawiści i życzenia źle" - stwierdziła celebrytka.
***
