Potrzebowała dużo czasu, aby wreszcie powiedzieć do swojej teściowej: mamo. Jednak nikogo to nie dziwi, bo przecież Natalia Kukulska miała zaledwie cztery latka, kiedy Anna Jantar (†29) zginęła w katastrofie lotniczej.
Tata Jarosław Kukulski (†66) i babcia Halina Szmeterling (†92), dwoili się i troili, aby zastąpić jej mamę. Udało się, ale nie do końca.
"W macierzyństwie i w życiu brakowało mi wzorca" - wyznaje dziś piosenkarka.
Ukochanej mamy, którą pamięta jak przez mgłę, brakowało jej zawsze. Kiedy buntowała się jako nastolatka, rodziła pierwsze dziecko, syna Jana (18 l.), czy kiedy wychodziła za mąż za Michała Dąbrówkę (46 l.).
"W tych ważnych momentach potrzebowała matczynego ciepła" - zdradza "Rewii" osoba od wielu lat zaprzyjaźniona z artystką.
Przełom nastąpił w chwili, kiedy nie było już przy niej babci i taty, a kiedy trzeci raz sama została mamą i urodziła córeczkę Laurę (1,5 l.).
"Śmierć taty, a później babci, to symboliczny koniec dzieciństwa" - wspomina ten czas piosenkarka.
Właśnie wtedy zrozumiała, że może już liczyć tylko na siebie. Mimo wielu zajęć, dla swoich dzieci jest zawsze, kiedy jej potrzebują. Nie chce, aby kiedykolwiek poczuły się samotne czy żeby brakowało im tej szczególnej i wyjątkowej więzi. Jest szczęśliwa, że wreszcie i sama potrafi wypowiedzieć słowo: mama.
"Miałam duży opór i to nie dlatego, że nie darzyłam uczuciem mamy Michała, ale to było dla mnie nowe, obce słowo" - wspomina.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
