Najpierw wieści o rozstaniu, a teraz Lichota potwierdził to na antenie. Na tym zależało mu najbardziej
Od kilku dni media plotkarskie żyją głośnym rozstaniem Leszka Lichoty i Ilony Wrońskiej. Chociaż ponad 20-letni związek celebrytów zakończył się już jakiś czas temu, to doniesienia o rozstaniu wypłynęły dopiero teraz. W sobotni poranek Leszek Lichota był gościem "halo tu polsat". Tym razem aktor opowiedział o roli, która na zawsze zmieniła jego życie.
Leszek Lichota to jedna z największych postaci polskiego kina. Wielu widzów może kojarzyć go z roli w znanych i lubianych serialach "Na Wspólnej" oraz "Prawo Agaty", jednak już od wielu lat jego kariera rozwija się na wielkim ekranie.
Przełomowym momentem w karierze Lichoty okazało się powierzenie mu przez Michała Gazdę głównej roli w przygotowywanej przez niego nowej wersji legendarnego "Znachora". Film miał swoją premierę w 2023 roku na platformie Netflix, a już w najbliższy poniedziałek wieczorem widzowie będą mogli go obejrzeć na antenie Polsatu.
Z tej okazji, w sobotni poranek Leszek Lichota zagościł na kanapie programu "halo tu polsat". W szczerej rozmowie z Katarzyną Cichopek i Maciejem Kurzajewskim celebryta wyjawił, na czym zależało mu najbardziej, gdy przygotowywał się do roli profesora Wilczura.
"Z poprzednią ekranizacją całe nasze pokolenie dorastało. Gdy dostałem propozycję, to przypomniałem sobie obie wcześniejsze ekranizację oraz powieść. Zobaczyłem jak dużo jest różnic. Bardzo zależało mi na tym, żeby widz nie doznał szoku poznawczego, gdy zobaczy nową wersję na ekranie" - wyznał Lichota.
W trakcie zdjęć cała ekipa mogła liczyć na pomoc specjalistów.
"Mieliśmy wspaniałych konsultantów, którzy czuwali nad tym żebyśmy nie popełnili głupot" - podkreślił gwiazdor "Znachora".
Aktor opowiedział także o swojej wielkiej pasji, jaką jest snooker. O tym wiedziało niewielu.
"Całkiem niedawno, parę dni temu miałem chwilę i pojechałem do klubu. Dawno nie grałem i czuję, że muszę potrenować trochę" - wyjaśnił Leszek Lichota.
Zobacz też:
Sylvester Stallone nie kryje dumy ze swoich dzieci. Najmłodsza córka poszła w jego ślady