Aktorka zyskała popularność dzięki roli w "Rodzinie zastępczej". Choć od wyemitowania ostatniego odcinka minęło już wiele lat, Monika wciąż cieszy się popularnością. Mrozowska ze swoimi fanami ma kontakt głównie dzięki Instagramowi. Ostatnio wywołała spore zamieszanie, publikując zdjęcie swojego brzucha po trzech ciążach.Tym samym zabrała głos w sprawie kultu idealnego ciała, które jej koleżanki celebrytki tak uparcie lasują. "Zdjęcie drugie przedstawia mój opuchnięty, zgięty brzuch podczas menstruacji, po trójce dzieci i wycięciu wyrostka.Ćwiczę, jestem aktywna, wklepuję w ciało rozmaite mazidła, zdrowo się odżywiam, nie wpierniczam słodyczy, ale mimo to moje ciało raz wygląda lepiej, a raz gorzej! Raz brzuch jest płaski i podobno nawet widać na nim zarys mięśni, a raz jest spuchnięty" - napisała aktorka.
Później opisała historię swojej przyjaciółki...
"Ostatnio moja przyjaciółka usłyszała od swojej znajomej, że na zdjęciach w necie wygląda dużo gorzej i grubiej niż na żywo. Wiecie ile razy ja coś takiego usłyszałam? Nie jestem w stanie policzyć. Tylko, że niektórzy mają grubszą skórę na krytykę, a innych dotyka do żywego najdrobniejsza wbita szpileczka...
Zwłaszcza, gdy ta osoba miała podejrzenie nowotworu, miała operację usunięcia tarczycy i w tej chwili przyjmuje hormony... A mimo to jest aktywna zawodowo, biega, ćwiczy i się nie poddaje, ale... o dawną sylwetkę musi walczyć 10 razy mocniej niż kiedyś... Tylko... właśnie ? Czy MUSI?! Czy to jednak zdrowie powinno być priorytetem, a nie kaloryfer na brzuchu za wszelką cenę" - dodała. Niech porozmawia o tym z Lewandowską!
***
