

"Byłabym inna, gdybym zamiast 52, ważyła 180 kg?" - takie pytanie postawiła sobie początkująca piosenkarka. Odziana w różowy "garnitur z tłuszczu", z kamerką wmontowaną w okulary, przechadzała się po centrum Manhattanu.
Jest matką trójki dzieci, ukończyła wydział psychologii Uniwersytetu New Jersey. Nie ukrywa, że popularność chce wykorzystać do promocji swojej muzyki. Czego dowiedziała się na Times Square? O tym opowie w kolejnym odcinku.










