Paulina Młynarska swoją przygodę z aktorstwem zaczęła bardzo wcześnie. Już jako nastolatka zagrała u samego Wajdy. Pracy na planie Paulina nie wspomina jednak najlepiej.
„Słyszałam jak mówili, że przez takie "nikt" jak ja, przepadnie dzieło wielkiego artysty. (…) Jeden z członków ekipy, wszedł do mnie do przyczepy, postawił na stole piwo i podał mi pastylkę, najprawdopodobniej relanium. Jedyne słowa jakie usłyszałam to ‘life is brutal’. Nie wiem czy Wajda wiedział o tym zdarzeniu. Jednak jestem pewna jednego - tego dnia zostałam brutalnie wykorzystana, wręcz mentalnie zgwałcona." – wyjawiła kilka lat temu w wywiadzie dla „Twojego Stylu”.
Dziennikarka postanowiła znowu przypomnieć o swoich traumatycznych przeżyciach. W studiu „Dzień Dobry TVN” wyznała, że nigdy nie żałowała swoich słów i oskarżeń, jakie wypowiedziała w mediach.
„Uważam, że to jest rzecz, którą trzeba nagłaśniać, że to nie jest takie fajne, kiedy dzieciak albo nastolatek znajdzie się na planie filmowym i jest tam do różnych celów wykorzystywany. Ja byłam w takiej sytuacji i ten temat będę poruszała” – powiedziała Młynarska.
Paulina przestrzegła też rodziców, którym marzy się wielka kariera ich dzieci. Radzi dobrze się zastanowić, zanim zdecydują się na zaangażowanie swoich pociech do jakiejś produkcji.
„Ci rodzicie, którzy sobie wyobrażają, że przysłużą się przyszłości swoich dzieci, w ten sposób, że wyślą ich na plan filmowy, robią błąd. Bo być może nic się nie zdarzy, a być może tak jak w moim wypadku zostaną zadane rany, które będą się goiły do końca życia albo wcale” – dodała dziennikarka.
Od debiutu Młynarskiej minęły lata, mamy nadzieję, że dzisiaj praca na planie wgląda o wiele lepiej.
Zobacz również:
