W jednej z warszawskich galerii handlowych można było niedawno spotkać Mikołaja Roznerskiego z synem Antonim. Ośmiolatek rośnie jak na drożdżach, więc tata zabrał go na zakupy. Kiedy rozwiązało się mu sznurowadło, troskliwie się schylił i je zawiązał. Potem odwiózł chłopca do jego mamy, Marty Juras.
Podziwia byłą partnerkę. Jest mądrą kobietą i wspaniale wychowuje ich syna. Choć przed laty rozstali się w gniewie, bo gwiazdor związał się z inną, dawne animozje zniknęły. Ze względu na Antosia starają się utrzymywać dobre relacje.
- Mam do siebie ogromny żal, że nie potrafiłem utrzymać rodziny. Byłem za młody i za głupi - wyznał niedawno Mikołaj.
Nie chce być weekendowym ojcem. Dlatego, nawet przy dużym obciążeniu pracą, stara się syna rano odwieźć do szkoły, żeby choć przez chwilę z nim porozmawiać. - Opieką dzielimy się po równo - mówi Roznerski z nutką dumy.
Marta ułożyła sobie życie, spełnia się w macierzyństwie. Oprócz Antka doczekała się dwóch pociech. Gdy Mikołaj do niej podszedł, serdecznie się przywitali. W czasie spotkania aktor duże zainteresowanie okazał też przyrodniemu rodzeństwu Antosia. Wziął na ręce 3-letnią córkę Marty, potem przez chwilę bawił się z niemowlakiem, unosząc go i całując.
Cieszy się, że Marta znalazła miłość. On również jest szczęśliwie zakochany w Adrianie Kalskiej (33 l.). Ostatnio w czasie urlopu w Wenecji para się zaręczyła. Antek bardzo polubił wybrankę taty. Czy Mikołaj, który uwielbia dzieci, też myśli o powiększeniu rodziny?
***Zobacz więcej materiałów:
