"Jestem na utrzymaniu żony. Mówiąc zupełnie poważnie, to jest nieciekawa sytuacja. Zastanawiamy się, co zrobić, żeby nie zbankrutować" – powiedział Michał Żebrowski w TVN 24, przyznając, że pandemia odbiła się na jego finansach.
Martwi się, czy Teatr 6.piętro przetrwa kryzys. Aktor ma realne powody do obaw.
"Liczymy na pomoc państwa. Nie wiemy, czy ona nastąpi. (...) Nie chcę wierzyć, że ta władza nie będzie sprzyjać artystom, tylko dlatego, że artyści nie boją się jej krytykować. Wszystkie czynsze zostały wstrzymane na trzy miesiące. Łapiemy się na jakąś pomoc z funduszy unijnych. Oczywiście tymi funduszami będzie zarządzał polski rząd. Zobaczymy, czy one do nas trafią" - zastanawiał się aktor.
Michał niepokoi się nie tylko o przyszłość swego zespołu teatralnego, ale także rodziny.
Wraz z żoną Aleksandrą wychowuje dwójkę pociech: Franciszka (10) i Henryka (7). Niedawno para ogłosiła, że spodziewa się trzeciego dziecka.
Najbliższe tygodnie będą dla nich trudne. Na razie zaszyli się w swoim domu na Podhalu, ale nie próżnują.
Oboje z troską zajmują się synami i śledzą ich postępy w trakcie domowej edukacji.
Michał nie ukrywa, że ukochana jest dla niego teraz największym wsparciem.
Zobacz również:
***
