Rozwód Wiśniewskich to jedna z najbardziej zaskakujących informacji ostatnich dni. Choć gwiazdor ma na swoim koncie już trzy rozstania, to jednak wydawało się, że małżeństwo ze spokojną i wyważoną córką trenera skoczków przetrwa dłużej.Zaskoczona była sama Dominika, czego nawet nie starała się kryć. "Jest to dla mnie bardzo trudna sytuacja. Bardzo go kocham, ale w związku są dwie osoby i samemu nie można zrobić nic... Michał złożył pozew o rozwód po wielu miesiącach przemyśleń. Tak zdecydował. Ja muszę to uszanować. Mam złamane serce..." - mówiła w Plejadzie Tajner.
Wygląda więc na to, że Wiśniewski planował ten ruch od wielu miesięcy. Postanowił też najwyraźniej przygotować się do tego finansowo. Jak donosi "Fakt", wokalista znacząco obniżył swoje stawki za występy, by grać więcej koncertów. Występuje też sam, bo wtedy nie musi się dzielić z resztą Ich Troje!
"Muzyk mógłby żądać więcej niż 15 tysięcy za występ, ale przełożyłoby się to na mniejszą częstotliwość występów. A na to Wiśniewski sobie nie pozwala – nie może już bowiem liczyć na finansową pomoc żony Dominiki, której oświadczył, że chce się rozwieść. – Michał woli grać więcej koncertów za mniejszą kasę niż grać sporadycznie za wyższą" - czytamy w tabloidzie.
Pomysł chyba się sprawdził, bowiem tylko w najbliższych dwóch tygodniach zagra aż siedem koncertów!
***
