Przyjmując posadę jurora w programie TVP "The Voice of Poland", wokalista liczył na to, że zyska nowe znajomości.
Niestety, okazuje się, że koledzy z jurorskich foteli: Andrzej Piaseczny (46 l.), Maria Sadowska (41 l.), Tomson Lach (34 l.) i Aleksander Milwiw-Baron (33 l.) delikatnie mówiąc, nie przepadają za nowym współpracownikiem.
"Michał żali się, że nikt go nie lubi. Gdy kamery gasną inni jurorzy wstają, odwracają się do niego plecami i uciekają. Przykro mu, że jest trzymany na dystans. Ma jednak nadzieję, że jeszcze wkupi się w łaski kolegów" - zdradza w rozmowie z gazetą "Fakt" znajomy Michała.
Jak podaje tabloid, ponoć szybko okazało się, że Szpak potrafi być irytujący. Przerywa innym i zachowuje się hałaśliwie.
Piosenkarz od zawsze lubił zwracać na siebie uwagę, jednak miejmy nadzieję, że szybko zda sobie sprawę, że w tego rodzaju show to nie on jest największą gwiazdą.
Może wtedy koledzy jurorzy spojrzą na niego trochę łaskawszym wzrokiem.
Zobacz również:
