Zaskakujące wieści płyną zza oceanu. "New Idea" twierdzi, że Meghan już zaciera rączki i sadza swojego synka na tronie! Markle ma nadzieję, że Archie zajmie miejsce królowej Elżbiety II i zdobędzie władzę, której sama pragnęła.
"Otrzymałaby władzę, jakiej zawsze pragnęła, byłaby matką króla. Zadowoliłoby ją nawet to, że Archie mógłby być wyżej w kolejności do tronu. Zdobyłaby status, jakiego nigdy nie miała, będąc tylko żoną Harry’ego" - twierdzi tabloid.

To jeszcze nie wszystko! Plotkuje się, że Megxit to tylko przykrywka! Mimo że Meghan zrezygnowała z królewskiego życia, to rzekomo chce się zemścić i zrobi wszystko, by jej syn w odpowiednim momencie zasiadł na tronie. "New Idea" podaje również, że takiej możliwości nie wyklucza sam Robert Lecay - pisarz zajmujący się rodziną królewską!
Źródło podaje, że sam zainteresowany powiedział: "Kto wie, co stanie się w dobie ataków terrorystycznych i globalnej pandemii. Szósty i siódmy pretendent do tronu mógłby wskoczyć na trzecią lub czwartą pozycją, a może i wyżej".

Jak wyglądają więc przygotowania syna Harry’ego do sukcesji? "New Idea" cytuje źródło z bliskiego otoczenia Meghan, która "uważa, że akcent brytyjski jest bardziej królewski, niż angielski. Zachęca również Harry’ego, by ten, gdy Archie podrośnie, nauczał go o brytyjskiej monarchii, królewskich protokołach i tradycji".
Markle szczególnie zależy na brytyjskim akcencie, jak dodaje źródło "nie chce, by przez amerykański akcent był niezrozumiany przez swoich angielskim krewnych". O niecnych planach Amerykanki miała dowiedzieć się już królowa, która ponoć wezwała już do siebie sztab kryzysowy.
Jak myślicie, czy tabloid może mieć rację, a Meghan skrycie pragnie tronu dla swojego pierworodnego?









