Wiadomość o przeprowadzce Meghan i księcia Harry’ego do USA zaskoczyła opinię publiczną. Pojawiło się mnóstwo głosów mówiących, że para popełnia wielki błąd, rezygnując z obowiązków i przywilejów książęcych.
Żal do Meghan i jej męża ma podobno cała rodzina królewska. Jednak teraz na jaw wychodzą nowe okoliczności dotyczące tej drastycznej decyzji.
Jak podaje jeden z australijskich tabloidów, para rozstała się już pod koniec 2019 roku! To dlatego Meghan nie chciała spędzać świąt w Wielkiej Brytanii.
Księżna Sussexu nigdy nie miała dobrych relacji z rodziną królewską i wiedziała, że nie jest mile widziana przy wigilijnym stole. Postanowiła więc wrócić w rodzinne strony.
"Biedny Harry robi wszystko, co w jego mocy, aby uratować swoje małżeństwo. Starają się poukładać wszystko tak, by żyć szczęśliwie, ale nie jest to łatwe, gdy wszyscy dookoła wywierają na nich presję, jak mają wyglądać, co mówić i jak się zachowywać" - czytamy w "New Idea".
Według informatorów brukowca Meghan i książę Harry mieli się rozstać już 83 dni temu. Liczą, że ich decyzja o wyprowadzce z Wielkiej Brytanii wpłynie na poprawę stosunków między nimi.
Nie chcą skreślać swojego małżeństwa i mają zamiar dać sobie jeszcze jedną szansę. To właśnie Kanada ma być ich nowym domem.
Oboje wierzą, że w Ameryce Północnej nie będą już na celowniku paparazzich. Trzeba przyznać, że ta decyzja to na pewno spore poświęcenie dla księcia Harry’ego, który dla swojej żony i ratowania związku jest gotów zerwać bliskie stosunki z ciągle krytykującą go rodziną.
Myślicie, że rzeczywiście małżeństwo Meghan i Harry'ego przechodzi kryzys?
***Zobacz więcej materiałów wideo:
