Ich związek od początku budził wiele emocji. Zwłaszcza, że dzieli ich spora różnica wieku. Ale Edyta Herbuś i Mariusz Treliński zdawali się tym nie przejmować. Od mniej więcej połowy 2010 roku zaczęli coraz częściej pojawiać się razem publicznie.
Poznali się siedem lat temu podczas przesłuchań do opery "Traviata". Treliński był reżyserem spektaklu, a Herbuś pragnęła w nim zagrać, więc zgłosiła się na castingi. To właśnie wtedy miało między nimi zaiskrzyć.
Przez te wszystkie lata media co rusz donosiły o rozstaniu pary. Powody miały być różne: jednym razem chodziło o zbyt częste wyjazdy mężczyzny, innym o celebryckie życie Edyty, czy rozbieżność zdań jeśli idzie o ślub i posiadanie dzieci.
Teraz znów pojawiły się plotki o rozpadzie związku Herbuś i Trelińskiego. Jak można wyczytać w "Fakcie", Mariusz kilka tygodni temu, jeszcze w 2016 roku, rzekomo podjął decyzję o rozstaniu z ukochaną. Edyta ponoć nie przyjęła tego najlepiej.
"Była załamana, ale nie miała wyboru. Musiała zabrać z jego mieszkania swoje rzeczy" - mówi informator tabloidu.
Edyta miała wraz ze znajomymi udać się do Hondurasu, by tam w spokoju i z dala od kraju wyleczyć złamane serce. Jak twierdzi gazeta, Treliński "już zaczął szukać nowej muzy" i "wyruszył w miasto na łowy".
Myślicie, że tym razem plotki o rozstaniu jednej z najbardziej kontrowersyjnych par w polskim show-biznesie okażą się prawdziwe?
***Zobacz więcej materiałów
