Ten ślub przejdzie do historii polskiego show-biznesu! Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny powiedzieli sobie sakramentalne "tak" po 3 latach wspólnego życia. Ich ślub był jak z bajki i kosztował fortunę! Na same obrączki młoda para wydała ponad 3 tysiące funtów!
Po tej pięknej ceremonii pojawiły się głosy, które mówiły, iż Marina nie musi teraz pracować, bo cały majątek uzdolnionego piłkarza reprezentacji należy do niej. Widocznie celebrytkę dotknęły te pomówienia, ponieważ podjęła ważną decyzję!
Jak dowiedział się "Fakt", Marina chciałaby spisać intercyzę, która jasno określiłaby sprawy finansowe. Z kolei Szczęsny nie uważa, żeby było to niezbędne. Jednak dla swojej ukochanej jest w stanie zrobić wszystko.
"On nie czuje potrzeby, by podpisywać dokumenty o rozdzielności majątkowej. Marinie jednak zależy na uregulowaniu spraw finansowych, by nikt jej nie zarzucał, że jest z Wojtkiem dla pieniędzy" - zdradza w rozmowie z tabloidem znajoma gwiazdki.
Jak myślicie, czy to utnie wszelkie spekulacje i uchroni Marinę przed atakami hejterów?
(Agencja TVN/x-news)
