Marianna Schreiber, absolwentka pedagogiki, trenerka, mama sześcioletniej Patrycji i żona ministra w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, Łukasza Schreibera, kilka tygodni temu pojawiła się na castingu do programu "Top Model". Zamieszanie wokół jej decyzji rozpętało się jednak dopiero na początku września, gdy odcinek z jej udziałem doczekał się emisji.
Zdziwienie wzbudził nie tyle fakt, że zgłosiła się do programu, w którym już 3 lata temu zniesiono ograniczenia wiekowe, lecz to, że garnie się do współpracy właśnie z TVN-em.
Była szefowa Wiadomości Marzena Paczuska nazwała nawet postępowanie Marianny Schreiber nikczemnym i ośmieszającym jej męża. Z kolei Rafał Trzaskowski, zapytany o przygodę żony posła z programem TVN-u, wyznał, że nie dostrzega problemu, gdyż Marianna Schreiber jest niezależną osobą i może robić, co chce.
Marianna Schreiber odkrywa życie po "Top Model"
Niestety, udział niezależnej Marianny w "Top Model" trwał tylko przez 3 odcinki. Do tego stopnia nie powiodło jej się na bootcampie, że jury, chociaż z pewnością wdzięczne za reklamę, jaką zrobiła programowi, z żalem musiało ją pożegnać.
Na szczęście Schreiber nie załamała się porażką. Wręcz przeciwnie, zamierza dalej wykorzystywać świeżo zdobytą medialną sławę. W tym celu założyła własny kanał na YouTube. Jak wyznała w rozmowie z "Faktem", zamierza tam sprzedawać swoją prywatność z jeszcze większym rozmachem niż do tej pory.
Chciałabym pokazywać kobietom, że można się realizować na różne sposoby i w jaki sposób to robić. Właściwy. Docelowo chciałabym zapraszać osoby, które są w podobnej sytuacji do mnie. Niekoniecznie żony polityków, bo takie osoby nie przyjdą do mnie się pokazać, bo się boją na pewno. Chciałabym pokazać, jak działa ten świat, jak się okazało ostatnio, okrutny, kiedy próbujemy się realizować i wszyscy, i wszystko zaczyna nam się przeciwstawiać, żeby tylko tego nie zrobić.
Schreiber ujawniła, że nie żałuje swojej decyzji o udziale w "Top Model", chociaż mąż nie był ponoć zachwycony. Na szczęście aspirującej youtuberce nie spędza to snu z powiek. Jak wyznała na Instagramie:
Udział w programie Top Model to była dla mnie przygoda życia i tak jak mówiłam, te kilka dni czasem wystarczy, by wpłynąć na zmiany, te wewnętrzne, w człowieku, by mógł dokonać zmian daleko idących. Gdybym mogła cofnąć czas- zrobiłabym to raz jeszcze. Niczego nie żałuję. Poznałam cudownych ludzi. Każdy dzień z Nimi był dla mnie jedną z najlepszych przygód życia.
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/
Maciej Musiał cały w nerwach, Z trudem o tym mówi
Księżna Charlene opuściła kolejną uroczystość, Co się z nią dzieje?








