Celebryci, zarówno polscy, jak i zagraniczni, chętnie odcinają kupony od sławy.
Prezenterzy, aktorzy, wokaliści oraz sportowcy biorą udział w reklamach oraz prowadzą imprezy masowe w centrach handlowych, a także mniejsze eventy dla prywatnych firm.
"Super Express" postanowił wziąć pod lupę zarobki polskich prezenterów pochodzące właśnie z chałtur.
Okazuje się, że najwięcej życzy sobie Marcin Prokop, który za poprowadzenie imprezy zgarnia około 30 tys. zł!
Na ponad połowę mniej, bo ok. 12 tys. zł, mogą liczyć Olivier Janiak oraz Maciej Kurzajewski.
Tabloid informuje, że jeszcze niedawno ok. 20 tys. zł za chałturę mógł zażądać sobie Tomasz Kammel, jednak jego popularność nieco spadła i obecnie zgadza się on na stawkę rzędu 8 tys. zł.
Irek Bieleninik ponoć dostaje 7 tys. zł, a Krzysztof Skiba poprowadzi imprezę już za 5 tys.
Według Was to wygórowane stawki?
Zobacz również:
