Celebrytka niejednokrotnie zamieszcza na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcia i filmy z udziałem swoich podopiecznych - trzech buldożków francuskich - Lili, Sisi i Marianki.
Pieszczotliwie nazywane przez Gosię, jej dwóch synów i Radka Majdana (46 l.) "gangiem Majdana", albo "Pannami Prosię", trafiły na kochających właścicieli. Psy Gosi i Radka są pełnoprawnymi członkami ich rodziny i nic dziwnego, gdy jednemu z nich, a dokładniej Mariance przydarzyła się tragedia, cała rodzina pogrążyła się w rozpaczy.
"Kochani u nas masakra. Nasza Marianka od kilku dni walczy o życie. Przerwaliśmy ferie i już jakiś czas temu wróciliśmy, żeby być z Nią, bo sprawa jest poważna. Mamy ogromne szczęście do lekarzy weterynarzy i chirurgów. Marianka ma za sobą tomografię komputerową i bardzo skomplikowaną operacje na otwartym kręgosłupie. Ciągle przebywa w szpitalu, bo bierze leki dopuszczone tylko do obiegu zamkniętego, szpitalnego. To jest dla nas najtrudniejsze.
Zostawić ją samą w szpitalnym kojcu. Mówię Wam o tym, żeby pokazać Wam, że psy to nie tylko słodki psiaczek na kanapie, ale że często to również nerwy, strach i bezsilność. Mamy ogromne szczęście, że mieszkamy w dużym mieście i mamy dostęp do najlepszych lekarzy oraz sprzętu. Nasza Marianka ma słabe rokowania. Wiec trzymajcie za nią kciuki" - napisała we wstrząsającym wpisie Gosia.
Przy okazji opublikowała zdjęcia Marianki po operacji. W komentarzach pod wpisem nie zabrakło słów wsparcia i otuchy od fanów celebrytki. Przypomnijmy, że spośród trzech buldożków to właśnie Marianka została adoptowana przez Majdanów po zamknięciu pseudohodowli tej rasy.
Początkowo pies miał zostać u Gosi i Radka tylko na chwilę, do momentu znalezienia dla niego domu docelowego, jednak Gonia z mężem tak bardzo pokochali Mariankę, że nie wyobrażali sobie, by ją oddać. To muszą być trudne chwile dla gwiazdy, która tak kocha swoje psy. Razem z fanami Gosi trzymamy mocno kciuki za Mariankę i życzymy jej powrotu do zdrowia!
***Zobacz więcej materiałów wideo:
