Dla Małaszyńskiego popularność nie jest udręką. "Trochę się przyzwyczaiłem do popularności. Przyjmuję ją z całym inwentarzem. Nie staję okoniem, kiedy ktoś poprosi o autograf, czy zdjęcie. Na szczęście nie spotkał mnie żaden atak ludzi i są to zwykle miłe spotkania" - opowiada nam serialowy "Ważka".
Co najchętniej chcą od niego fani? Przede wszystkim zdjęcie. "Chcą po prostu fotkę. albo chcą mi uścisnąć dłoń i podziękować. Trochę mnie to wzrusza, czuję się wtedy głupio" - zwierza się Małaszyński.









