Mamy wrażenie, że relacja "Faktu" nie jest do końca obiektywna: "Feralnego dnia, gdy doszło do pobicia, Majdan szalał już od rana. W trakcie przegranego meczu Pogoni z Wisłą Płock rzucił się na sędziego. A wieczorem jego ofiarą padł Bogu ducha winny dziennikarz >>Faktu<<".
Radek na razie uniknął aresztu dzięki wpłacie 10 tysięcy złotych poręczenia. Grozi mu nawet 5 lat odsiadki.








