Blogerka modowa, która często brylowała na salonach, i którą mogliśmy oglądać w programie "Bywanie na dywanie", prywatnie jest szczęśliwą mamą i żoną.
Okazuje się, że w jej małżeństwie, pomimo dwudziestoletniego stażu, nadal jest gorąco.
Skąd o tym wiadomo? Otóż Magdalena Antosiewicz sama pochwaliła się tym w rozmowie z "Super Expressem".
Wyjawiła, że zdarza jej się często wyjeżdżać z mężem po to, by mogli pobyć sami w hotelu.
"Na takich wyjazdach możemy sobie na więcej pozwolić, bo nie mamy świadomości, że za ścianą są dzieci, czy mój teść, więc nie wypada być głośno. W hotelowym pokoju chodzimy na golasa, co w domu jest niemożliwe" - wyznała.
Pochwaliła się również, że przez te wszystkie lata wraz z mężem przerobili całą "Kamasutrę", a także że jej mąż uwielbia ją w seksownych strojach.
Dodała także, że w jej domu intymność nie jest tematem tabu, a swoich dorastających synów stara się edukować w temacie seksu.
"Chcę by moje dzieci wchodziły w dorosłość ze świadomością, że seks jest czymś pięknym, ale także może ze sobą nieść różne konsekwencje, których można uniknąć, jeśli posiada się odpowiednią wiedzę" - tłumaczy w rozmowie z "SE".
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
