Reklama
Reklama

Kupicha pogodził się z bratem

Musiało minąć sporo czasu, by w końcu zaczął żyć z nim jak brat z bratem. Stare niesnaski poszły w zapomnienie!

O starszym bracie nigdy nie opowiadał. Piotr Kupicha (32 l.), mówiąc o czasach spędzonych w domu rodzinnym, o wychowaniu, najwięcej uwagi poświęcał ukochanym rodzicom.

- Od zawsze marzyłem, żeby założyć taką rodzinę, w jakiej sam się wychowałem. Z ciepłą i przyjazną atmosferą, choć... przecież rodzice byli zapracowani! - tłumaczył.

W tych wspomnieniach nie było miejsca dla starszego brata Rafała (39 l.). Okazuje się, że jeszcze do niedawna panowie mieli ze sobą kontakt bardzo luźny.

- Dla Rafała zawsze byłem za mały. Kiedy byłem dzieckiem, on miał własne towarzystwo, dziewczyny, swój świat, który... bardzo mnie interesował. Nie było dnia, abym nie chciał wejść do jego pokoju. Kłóciliśmy się o to - wspomina muzyk.

Reklama

Różnica siedmiu lat sprawiała, że nigdy nie było im po drodze. Widywali się jedynie przy okazji rodzinnych spotkań, ale nigdy nie mieli dla siebie wystarczająco dużo czasu. Dopiero kiedy na świecie pojawił się drugi syn muzyka, Adaś (2 l.), pan Rafał zadzwonił do młodszego brata z gratulacjami.

- To był przełom w ich relacjach i dla Piotrka bardzo ważny moment. Poczuł, że wreszcie może porozmawiać ze swoim bratem jak facet z facetem. Zaprosił go na koncert zespołu Feel, a Rafał pojawił się na nim z żoną i dwójką swoich dzieci - zdradza przyjaciel wokalisty.

- Piotr cieszy się, że rodzina znów trzyma się razem - dodaje.

WZ

(nr 23)

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Kupicha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama