Rajdowiec w październiku 2013 roku zatrzymany został przez patrol policji pod Mławą, na trasie Olsztyn - Warszawa, z powodu nadmiernej prędkości.
Według funkcjonariuszy, Hołowczyc miał na liczniku 204 km/h, przekroczył więc prędkość poza terenem zabudowanym aż o 114 km/h (dozwolona to 90 km/h).
Sportowiec odmówił jednak przyjęcia mandatu w wysokości 500 zł i 10 punktów karnych. Sprawa trafiła do sądu.
Biegli jeszcze raz zbadali sprawę i uznali, że Hołowczyc owszem, przekroczył prędkość, jednak nie o 114 km/h, a o 71 km/h.
7 lipca sąd w Mławie skazał 52-latka na grzywnę w wysokości 4 tys. zł i pokrycie kosztów sądowych w wysokości 2 tys. 199 zł i 15 gr.
Na razie wyrok jest nieprawomocny i Hołowczyc może się odwołać.
Zobacz również:
