To nie jest łatwa sytuacja dla nikogo!
Do tej pory Caitlyn Jenner (65 l.) funkcjonowała jako Bruce.
Była głową rodziny i wychowywała gromadkę dzieci wraz z Kris.
Jednak Bruce od zawsze wiedział, że nie chce być mężczyzną.
Po kryjomu przymierzał ubrania swojej żony i z zazdrością patrzył na coraz to nowe kosmetyki swoich córek.
W końcu nadszedł moment, w którym celebryta zdecydował się na radykalne zmiany.
Bruce podjął decyzję o zmianie płci.
Przeszedł wiele etapów metamorfozy, aby móc pokazać się światu jako Caitlyn.
Przypieczętowaniem tej zmiany miała być słynna już okładka czasopisma "Vanity Fair", na której wszyscy mogli podziwiać nowe wcielenie ojczyma Kardashianek.
Początkowo cała rodzina zapewniała w mediach, że w pełni popiera przemianę Bruce'a i będzie go wspierać na każdym kroku.
Niestety, z biegiem czasu okazuje się, że były to tylko puste słowa!
Bliscy Caitlyn coraz częściej wypominają jej, że zapomina o rodzinie i skupia się jedynie na swoim szczęściu.
Ponadto mają do niej żal o słowa, jakie padły w wywiadzie dla "Vanity Fair".
Kim Kardashian wypomniała jej m.in., że w bardzo nieładny i krzywdzący sposób wypowiedziała się o swoich rodzonych córkach.
Celebrytka miała nazwać Kendall i Kylie "zakłóceniem spokoju i skutkiem nieuwagi".
Te słowa zabolały również matkę dziewczynek, która w końcu zdecydowała się na spotkanie z byłym mężem.
Kris w programie "Jestem Cait" wypomniała celebrytce jej zachowanie w stosunku do rodziny.
"Jesteś wrażliwa i niesamowita w stosunku do wszystkich transseksualnych osób, które poznajesz teraz w swoim życiu. Dlaczego nie potrafisz być taka dla rodziny, którą zostawiłaś za sobą?!" - wygarnęła jej zapłakana Kris.
Caitlyn nie miała nic na swoje usprawiedliwienie.
Poprosiła jedynie, aby była żona spróbowała spojrzeć na wszystko z jej perspektywy.
Czy w tej rodzinie uda się jeszcze wszystko uporządkować?
Zobacz również:
