Reklama
Reklama

Kret: Myślałem tylko o sobie

​Jarosław Kret (48 l.), prezenter pogody i podróżnik, długo nie czuł powołania, by zostać ojcem. Jednak gdy dwa lata temu na świecie pojawił się Franek, oszalał na jego punkcie.

Odkąd został Pan ojcem, zmieniło się Pana podejście do ludzi, świata?

Jarosław Kret: - Przede wszystkim zmieniło się moje podejście do dzieci. Kiedyś byłem dość nieczuły na urok maluchów. Teraz nie mogę przejść obojętnie obok żadnego. W każdym dziecku widzę mojego Franka. A gdy słyszę o krzywdzie dziecka, bardzo mną to wstrząsa.

Jak dużo czasu poświęca Pan swojemu synkowi?

J.K.: - Nie liczę tego, to byłoby absurdalne. Staram się być z nim jak najczęściej. Widzę, że on bardzo garnie się do mnie. Ma dopiero dwa lata, a już potrzebuje ojca, męskiego autorytetu. Moje życie się przewartościowało, z wielu rzeczy potrafię zrezygnować, bo myślę głównie o dobru Franka.

Reklama

Z czego konkretnie Pan zrezygnował?

J.K.: - Na przykład z kabrioletu. Mógłbym go mieć, ale myślę, że edukacja synka jest ważniejsza niż samochód. Pieniądze, które mógłbym zbierać na kupno auta, wolę przeznaczyć na Franka. Kiedyś myślałem głównie o sobie. Teraz odwrotnie. Gdy widzę w kuchni ostatniego banana, to obchodzę się smakiem (śmiech). "To jest banan dla mojego Franka", tłumaczę sobie.

Opiekuje się Pan synkiem na co dzień? Kąpie go, usypia?

J.K.: - Robię przy synku wszystko, co trzeba. Jak był bardzo malutki, to się stresowałem. Bałem się go brać na ręce z obawy, że mi wypadnie. Ale praktyka czyni mistrza. Nauczyłem się go przewijać. Czas szybko leci, teraz Franek zaczyna korzystać z nocnika.

Po narodzinach synka mniej czasu spędza Pan w pracy?

J.K.: - Zdecydowanie tak. Zresztą wyrosłem już z tego chorego wyścigu szczurów. Nie jestem 20-latkiem, który musi za wszelką cenę wydrapać sobie pozycję w tej rzeczywistości, która go otacza. Ja powinienem utwierdzać tylko swoją pozycję, pracować z pasją, ale nie będę tego robić kosztem dziecka.

Czy planujecie z mamą Franka, by wasz synek miał rodzeństwo?

J.K.: - Czy ja wiem? Tę decyzję zostawmy naturze (śmiech).

Cały wywiad w tygodniku "Na żywo"!

(14/2012)

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Kret
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy