Justyna Kowalczyk pokazuje synkowi szeroki świat
Polska olimpijka przeżyła wielką tragedię 17 maja, gdy z tego świata odszedł jej ukochany mąż i ojciec jej synka - Kacper Tekieli. Śmierć polskiego alpejczyka odbiła się szerokim echem, również ze względu na niezwykle wzruszającą mowę pożegnalną autorstwa Justyny Kowalczyk. Od tego czasu media żywo interesują się losem byłej reprezentantki polski w biegach narciarskich.
Kowalczyk-Tekieli nie ukrywa zaś przed światem swoich emocji i chętnie opowiada na Instagramie o swoich działaniach. Na górskie wyprawy często bierze ze sobą swojego syna - nazywanego zdrobniale Hugotkiem - by w zgodzie z życzeniem zmarłego męża pokazać mu już od najwcześniejszych lat pasję i miłość do gór. Niestety, nawet te nowe, piękne wspomnienia nie zawsze są w stanie zagłuszyć ból straty.
Kowalczyk-Tekieli na wycieczce do Austrii i Niemiec. Polały się łzy
W piątek wieczorem na Instagramie gwiazdy pojawił się poruszający wpis, w którym opowiedziała o trwającej wyprawie kempingowej do Austrii i Niemiec. W wycieczce towarzyszy jej synek i (jak wynika z wpisu) jest to dla niego fantastyczna przygoda. Odczucia Kowalczyk są dużo bardziej niejednoznaczne:
"W ostatnich dniach po niemieckich i austriackich kampingach grasował osobliwy duet. Przeszczęśliwy, bardzo ruchliwy Chłopczyk i jego samotna, uśmiechająca się przez łzy mama" - napisała sportsmenka.
Kowalczyk-Tekieli dołączyła do wpisu dwa hashtagi, które dosyć dobrze pokazują jej nastawienie do sytuacji. W pierwszym z nich czytamy, że "nie będą żyć za karę", zaś drugi sugeruję ponownie chęć zabrania Hugo w różne mniej lub bardziej odległe zakątki świata. Pozostaje nam trzymać kciuki za szczęście mamy i jej ukochanego synka.
Zobacz też:
Tak teraz wygląda grób Kacpra Tekielego. Przechodnie mają łzy w oczach
Justyna Kowalczyk ostro o krytykach Igi Świątek. Nie gryzła się w język
Poruszający wpis Kowalczyk dwa miesiące po śmierci Kacpra Tekielego
