Reklama
Reklama

Klaudia Halejcio została okradziona w willi za 9 milionów. Nie uwierzycie, co jej zabrali

Klaudia Halejcio (32 l.) to jedna z bardziej znanych gwiazd w Polsce. 32-latka ima się różnych zajęć, jednak najlepiej sprawdza się w roli influencerki. Bardzo często dodaje zdjęcia na swoje instagramowe konto, a także na bieżąco relacjonuje swoje intensywne życie. Niedawno opowiedziała o kradzieży sprzed jej domu dość nietypowej rzeczy...

Nie od dziś wiadomo, że Klaudia Halejcio lubi przepych. 32-latka mieszka bowiem w willi, która warta jest ponad 9 milionów złotych. Mogłoby się więc wydawać, że w tak drogim domu ma masę zabezpieczeń oraz monitoring, który dogląda jej posiadłości dwadzieścia cztery godziny na dobę. Ale nawet jeśli, to to nie wystarczyło, by całkowicie zabezpieczyć się przed kradzieżą.



Klaudia Halejcio została okradziona. Prawdziwy dramat

Klaudia Halejcio bardzo chętnie pokazuje swoje dostatki w mediach społecznościowych. Był to chyba nie najlepszy pomysł, ponieważ kilkanaście godzin temu udostępniła InstaStories, w którym mówi, że została okradziona.

Reklama

Z jej domu, a raczej ogrodu, który znajduje się przy willi, zniknęła... ogromna betonowa kula! Influencerka o tym nietypowym zdarzeniu powiadomiła na swoim instagramowym koncie. 32-latka opowiadając o tym w mediach społecznościowych, zachodziła w głowę, jak do tego doszło. Dodała, że fajnie by było zobaczyć, jak ktoś podkrada kulę, która ważny kilkadziesiąt kilogramów.

"Ciekawi nas fakt, jak w ogóle ktoś to zabrał. Ja bym chciała to zobaczyć, bym stała i patrzyła. Historia polega na tym, że te kule miały być pod domem, ale jak był remont, nie można było ich wsadzić i one czekały pod bramą. One są tak ciężkie, że niczym nie było w stanie ich zgarnąć i tak się zastanawiam, jak to ktoś brał? Czym on podjechał i jak pakował to? Przecież to jest kabaret. Wziął najmniejszą co prawda, ale po co komu to? Jaki to trzeba było mieć plan, żeby coś tak ciężkiego przenieść i zabrać. Serio? To są wielkie betonowe kule, więc ja się zastanawiam, może my nie widzieliśmy jakiegoś dźwigu, który podjeżdża pod nasz płot"- wyjawiła Halejcio w sieci.



Klaudia na InstaStories zażartowała, że ma trop. Z przymrużeniem oka wyznała, że głównym podejrzanym jest Mariusz Pudzianowski. Strongman ma doświadczenie w przenoszeniu kul i kradzież tak dużego elementu nie byłaby dla niego problemem. 32-latka opublikowała również w sieci rozmowę, którą przeprowadziła z 45-latkiem. Okazuje się, że Mariusz połapał żart. Wyznał jedna, że nie chce oddać skradzionej kuli.

"Mówisz, że masz trop. Ale to i tak nic nie da. Nie oddam ci kuli. Nieee" - napisał Mariusz w wiadomości prywatnej do Halejcio.

Klaudia Halejcio "skasowała" auto za 200 tysięcy złotych

Klaudia Halejcio jakiś czas temu przeżyła prawdziwy dramat. Jej ukochane auto warte ponad 200 tysięcy złotych zostało skasowane. Wszystko przez jej partnera Oskara, który nie zdołał wyhamować pojazdu na płytkach znajdujących się w garażu. Ukochany rozbił przód maski.

Aktorka jakiś czas temu chwaliła się, że jej partner garaż uważa za najważniejsze pomieszczenie w domu. To właśnie dlatego postanowił wyłożyć je płytkami na wysoki połysk. Niestety, taki rodzaj kafelków ma bardzo słabą przyczepność. Trudno więc pojąć, dlaczego para zdecydowała się na tego typu wykończenie.

Zobacz też:

Klaudia Halejcio pokazała, jak jej partner opiekuje się dziećmi. "Mistrz"

Przedświąteczny dramat Klaudii Halejcio. Auto za 200 tys. złotych skasowane w dziwacznym wypadku

Klaudia Halejcio straciła dziesiątki tysięcy przez oszustów: "Przy remoncie musisz mieć twardy tyłek"


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Klaudia Halejcio | Mariusz Pudzianowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy