Zakochana w Gruzji Katarzyna Pakosińska jeszcze bardziej zacieśniła więzy z tym krajem. Choć od lat nic nie wskazywało, że ułoży sobie życie, po raz drugi wyszła za mąż – właśnie za Gruzina!
"Moja mama od razu trafiła na mężczyznę swojego życia, rodzice pobrali się w 1968 roku i są parą idealną" – zwierzała się niedawno w internetowym programie Miło/ść.
"Siostra męża poznała w szkole podstawowej. Mają troje dzieci i są najszczęśliwszymi ludźmi. Ja, niestety, nie miałam takiej prostej drogi. Moje małżeństwo było raczej z przyjaźni. Ale udało nam się zachować dobre relacje ze względu na naszą córkę Maję" - wyznała.
Przez wiele lat sama wychowywała 13-letnią dziś dziewczynkę. Gdy w 2008 roku wyjechała robić dokument o Gruzji, zakochała się najpierw w tym kraju, a wkrótce w starszym o kilka lat biznesmenie z branży motoryzacyjnej.
Irakli, bo tak ma na imię, podobnie jak ona samotnie wychowywał dzieci – córkę Mariam i synka Dadu. Zaręczyny były w listopadzie ubiegłego roku, a w połowie sierpnia ślub w kościele w Milanówku.
Na kilkudniowym tradycyjnym weselu z przyjaciółmi bawili się w leżącej niedaleko Tbilisi Ananuri, XVI-wiecznej fortecy, należącej niegdyś do książąt Aragwi.
Być może nawet krewnych męża, bo – co wyszło właśnie na jaw – Katarzyna Pakosińska została księżniczką!
"Mój Gruzin naprawdę okazał się księciem" – chwali się.
Zobacz również:
