Wszystkie sprawy codzienne spoczywają na jej barkach i nie ukrywa, że bywa jej ciężko. - Jestem osobą bardzo zajętą - mówi Katarzyna Figura.
- Spoczywa na mnie wiele obowiązków i ogromna odpowiedzialność. Podejmuję się tego, bo przecież nie mam wyjścia, ale nie ukrywam, że jest bardzo trudno - opowiada.
Aktorka chciałaby czasami odetchnąć, mieć spokojniejszą głowę i wsparcie... w męskim silnym ramieniu, którego od kilku już lat nie ma. Bo przecież zaraz po rozstaniu z Kaiem Schoenhalsem nie w głowie była jej miłość. Do dziś walczy z nim w sądzie, do rozwodu wciąż nie doszło.
Ale choć formalnie wciąż nie jest jeszcze wolna, to już nie żyje przeszłością. Zdystansowała się. Znakomicie wygląda, ćwiczy, dba o siebie. Wspierają ją nastoletnie córki Koko i Kaszmir.
Ostatnio z ogromnym zainteresowaniem sięgnęła po książkę "Zakochanie... i co dalej?" Jacka Pulikowskiego, który podpowiada, jak sprawiać, by zakochanie przerodziło się w miłość i doprowadziło do zbudowania trwałego związku.
Po licznych miłosnych rozczarowaniach, aktorka jest ostrożna z zawieraniem nowych znajomości, ale czuje się gotowa na głębszy związek.
Chciałaby, aby w jej życiu pojawił się mężczyzna, ktoś z kim będzie mogła podzielić się przeżytym dniem, wyjdzie do kina, na spacer brzegiem morza o zachodzie słońca, zwyczajnie porozmawia o życiu i pomoże jej pokonać życiowe przeszkody.
Ważne jest też, by polubiły go jej córki, ale wierzy, że tak się stanie. Jak wyznaje, pragnie być kochana, doceniana, szanowana, a i czasem wyręczana z zakupów, czy zwykłego zatankowania paliwa do samochodu. Chce znów poczuć się kobietą.
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
