Reklama
Reklama

Kasia Cichopek w przeciwieństwie do Kurskiego nie boi się o przyszłość Rogalskiej!

Kasia Cichopek (38 l.) podczas rozmowy z nami ujawniła, że producenci "Pytania na śniadanie" mieli problem z obsadzeniem dyżurów po odejściu Marzeny Rogalskiej. Gwiazda dodała też, że nie boi się o przyszłość koleżanki, bo wie, że sobie świetnie poradzi bez wsparcia TVP.

Kasia Cichopek po ponad tygodniu milczenia zabrała głos w sprawie odejścia Marzeny Rogalskiej (sprawdź!) z TVP.

- Marzena jest cudowną osobą i życzę jej wszystkiego, co najlepsze. Wiem, że będzie realizowała swoje pasje i marzenia. Jestem spokojna o jej karierę, bo jest mistrzowska w tym, co robi. Było to dla mnie zaskoczenie. Jednak jeśli tak czuje, to niech będzie szczęśliwa - powiedziała Cichopek. 

Gwiazda "Pytania na śniadanie" wyjawiła też w wywiadzie dla nas, że odejście Rogalskiej bardzo namieszało w grafikach śniadaniówki. 

- Było niezłe tąpniecie, ale miejsce Marzeny zajęła Iza Krzan, która wspaniale poradziła sobie jako prowadząca. Sytuacja nie była prosta, ale poradziła sobie świetnie - dodała Kasia. 

Na samym końcu rozmowy aktorka poniekąd zaprzeczyła słowom Jacka Kurskiego, który uważa, że była pracownica TVP przepadnie bez wsparcia telewizji. 

- Tylko niektórzy tak myślą. Ona na pewno się obroni. Jest bardzo dobrym i szczerym człowiekiem o ciepłym sercu. Zawsze była dla mnie serdeczna i kochana - skwitowała Cichopek. 

A Wy jak myślicie? Uda się Marzenie utrzymać popularność bez angażu w Telewizji Polskiej?  

Reklama

Całą rozmowę możecie zobaczyć poniżej: 

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama