Karolina wzięła udział w programie, który ma za zadanie zmienić dziewczyny z problemami z używkami, ze swoimi emocjami, a przede wszystkim z wulgarnym zachowaniem, w prawdziwe damy.
To przyniosło jej spory rozgłos i dała się poznać jako rozrywkowa i nieco zwariowana osoba. Z odcinka na odcinek zyskiwała coraz większe grono fanów.
W "Projekcie Lady" zajęła czwarte miejsce, ale niestety nie skorzystała z danej jej szansy na lepsze, inne życie. Po zakończeniu programu przeszła zaskakującą metamorfozę i poddała się operacji plastycznej, której efektami chwaliła się na swoim profilu w mediach społecznościowych. Tam również często pokazywała swoją córeczkę, Joleen. Od jakiegoś czasu brakuje jednak zdjęć i nagrań z jej pociechą. Fani zaczęli dopytywać się, czy z dzieckiem jest wszystko dobrze. Plachimowicz postanowiła w końcu przerwać milczenie i wyjawić internautom prawdę, która okazała się szokująca. "Kochani z powodu tego, że się interesujecie bardzo, to tak, moje dziecko oficjalnie mieszka teraz u Taty. Nie jest to żadna decyzja podjęta przez sąd, tylko decyzja, którą podjęłam ja. Wiem, że przy nim będzie mu lepiej i z racji tego została tak drastyczna decyzja przeze mnie podjęta. Możecie mnie osądzać, ale podjęłam najlepszą decyzję dla mojej córki. Muszę myśleć o przyszłości dziecka" - napisała Karolina. W dalszej części swojej wypowiedzi Plamichowicz zaznacza, że ojciec dziewczynki nie jest dobrym człowiekiem, jednak w obecnej sytuacji życiowej, w jakiej się znalazła, musiała oddać mu dziecko, które zbyt wiele ją kosztuje i nie jest w stanie zająć się nim tak, jak należy.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
