Do tej pory uchodzili za jedną z najbardziej zgodnych par w polskim show-biznesie.
Na większości imprez zawsze pojawiali się wspólnie, gdzie uśmiechnięci chętnie pozowali fotografom.
Swojego życia prywatnego bardzo mocno strzegą. Wspólnie wychowują 3-letniego Brunona, który jest ich oczkiem w głowie.
W ostatnich latach to jednak Kamila bywa rzadziej w domu, gdyż jej kariera nabrała tempa.
Wojtkowi nie wiedzie się tak dobrze. Wygląda na to, że lekko sfrustrowany mężczyzna postanowił nieco odreagować.
"Wojciech wybrał się z grupą przyjaciół na miesięczny treking w Himalaje. I to bez błogosławieństwa Kamili, która do końca nie wierzyła, że jej partner zdecyduje się na taki krok" - zdradza "Na Żywo" osoba z otoczenia pary.
Jak sugeruje tygodnik, wpływ na tę jego niespodziewaną decyzję mogło mieć pojawienie się pewnego mężczyzny!
Chodzi o przystojnego Marka Bukowskiego, kolegę Kamili z planu "Na dobre i na złe", z którym aktorka zaczęła spędzać coraz więcej czasu!
Czara goryczy ponoć przelała się, gdy Wojtek dowiedział się, że jego ukochana dołączy do obsady kolejnego serialu i to za sprawą Bukowskiego!
"Marek znany jest z tego, że potrafi zasugerować produkcji, z kim chciałby pracować.
Ponieważ z Kamilą tworzyli świetnie rozumiejący się duet, zaproponował, by w kolejnej odsłonie 'Na krawędzi' to ona była jego partnerką, a nie Urszula Grabowska" - zdradza informator gazety.
Na szczęście osoby z otoczenia pary uspokajają, że Wojtek za bardzo kocha Kamilę, aby chciał ją porzucić!
"Wojtek to bardzo rodzinny człowiek. Kiedy przed laty jego żona odeszła od niego bez ostrzeżenia w sylwestra, o mało nie zwariował z rozpaczy. (...)
Choć z Kamilą jest w nieoficjalnym związku, nigdy nie rozstałby się z nią w tak bezwzględny sposób. Być może jego wyjazd w góry miał coś jej uzmysłowić?" - twierdzi znajoma Wojtka.
Trzymamy kciuki!
Zobacz również:
