Gwiazda miała wyprzedzać na wzniesieniu, przekroczyć prędkość oraz rozmawiać przez telefon komórkowy w trakcie jazdy, za co spotkała ją kara w postaci odebrania "prawka".
Czy faktycznie tak się stało? Na swoim Facebooku "twarz perfum" właśnie odniosła się do tej informacji:
"Kochani, chyba zacznę komentować każde idiotyczne informacje gazetowe... Szkoda mi na to czasu, ale cóż poradzić" - pisze, dementując plotkę.
"Otóż co najmniej od 10 lat mam ten same dokument prawa jazdy i mam się dobrze w swoim BMW (...) Pozdrawiam i życzę miłego dnia, a tych 'światłych informatorów' na razie zapraszam na moje najnowsze, szalone koncerty z Orkiestrą Cygańską. To jest dopiero prawdziwe szaleństwo i muzyczna jazda 'bez trzymanki'. (...) Obiecuje, że w prezencie dostaniecie skserowane prawo jazdy z autografem. Miłego dnia".
Trzymamy za słowo! A swoją drogą zwróćcie uwagę, jak Justyna sprytnie zareklamowała swojego dilera...
