Julia Wieniawa cieszy się niesłabnącą popularnością i nie przejmuje się radami bardziej doświadczonych aktorów, by poświęciła nieco czasu szlifowaniu swojego warsztatu, tak jak zrobił to choćby jej kolega z „Rodzinki.pl” Maciej Musiał.
Tuż po maturze Julia przebąkiwała wprawdzie o pomyśle wyjazdu do Nowego Jorku i zapisania się na kursy aktorskie w szkole Lee Strasberga, ale ostatecznie plany rozeszły się po kościach.
Kłopot w tym, że brak wykształcenia aktorskiego może w czasem znaleźć swoje odzwierciedlenie w zarobkach. Serialowa stawka aktora bez dyplomu jest zbliżona do tej, którą oferuje się dziecięcym aktorom. Zupełnie przeciwny trend odczuł na własnej skórze wspomniany już Musiał. Gdy rozpoczął studia na wydziale aktorskim, jego wynagrodzenie za dzień pracy na planie „Rodzinki.pl” poszybowało do poziomu, zarezerwowanego dotąd dla jego serialowych rodziców.
Wieniawa (sprawdź!) na razie zdaje się o tym nie myśleć. Zarabia gwiazdorskie stawki, zarówno w filmach, jak i reklamach. Dzięki temu stać ją na kupno luksusowego apartamentu na warszawskim Żoliborzu, po sąsiedzku z Marcinem Tyszką i wakacje gdzie tylko zapragnie.
Julia Wieniawa rozjaśniła włosy?
Ostatnio młodą celebrytkę skusiła Grecja, która właśnie poluzowała obostrzenia epidemiczne. Po krótkim urlopie Julia zamieściła na Instagramie zdjęcie, które wywołało spore zamieszanie.
Brązowe dotąd włosy celebrytki nagle nabrały odcieni blond, które wyglądają zbyt intensywnie, żeby mogły być wynikiem muśnięć słońcem. Jeśli już, to raczej muśnięć fryzjera.
Pod zdjęciem pojawiły się komentarze świadczące o mieszanych uczuciach fanek. Niektóre chwalą nowy kolor, inne piszą, że wolały Wieniawę w ciemniejszych. Są też porównania do Agnieszki Woźniak-Starak. Widzicie podobieństwo?
***
