Kilka dni temi nowy przyjaciel dziennikarki, Filip Chajzer na zakończenie jednego z odcinków "Dzień Dobry TVN" wziął udział w tzw. "splashu".
To nowa moda w internecie polegająca na oblewaniu się wodą i nominowaniu kolejnych osób, które mają przed kamerami zrobić to samo.
Syn Zygmunta po wylaniu na siebie zawartości wazonu wyznaczył do tego zadania właśnie Jolantę.
Internauci zaczęli zastanawiać się, czy żona milionera podejmie wyzwanie.
Okazuje się, że dla Jolanty nie ma rzeczy niemożliwych!
Na blogu jej przyjaciółki Agnieszki Jastrzębskiej już pojawiło się nagranie, na którym Pieńkowska oblewa się wodą.
Oczywiście robi to, jak na milionerkę przystało w dość osobliwy sposób - skacząc do basenu w swojej rezydencji!
Przed skokiem wygłosiła małe przemówienie, w którym nominowała kolejne osoby:
"Drogi Filipie, dowiedziałam się właśnie, że zostałam przez Ciebie nominowana do tzw. Splasha.
Nie wiedziałam co to jest, ale syn szybko mi wytłumaczył. Powiedział, że to jest głupie i bez sensu, moim zdaniem też, ale skoro rzuciłeś mi wyzwanie to podejmuję rękawicę.
Wiem, że mam prawo nominować kolejne osoby w związku z czym nominuję mojego syna Mateusza, bardzo chciałabym nominować mojego męża, ale wiem, że on prędzej postawi mi kolację niż wskoczy do wody, podobnie jak dyrektor Edward Miszczak, którego serdecznie pozdrawiam.
Ale za to nominuję dwóch moich znakomitych kolegów z programu - Roberta Kantereita i Bartka Węglarczyka, oni na pewno wskoczą do wody" - obwieszcza w materiale.
Musimy przyznać, że nieprzewidywalność Jolanty kolejny raz wprawiła nas w osłupienie!
