Kilka miesięcy temu Szczepkowska rozpętała prawdziwą burzę swoim felietonem o tzw. lobby gejowskim, które rządzi w teatrze.
Media nie zostawiły na niej suchej nitki!
"Autorka, skonfliktowana z pewnym reżyserem-gejem, pożaliła się, że jeśli ktoś nie jest gejem, to nie gra w spektaklach.
W jej opinii, homoseksualni reżyserzy wykorzystują młodych aktorów, zaś w teatrach jest mobbing, wszechobecne i wszechmogące homoseksualne lobby" - komentowano jej felieton w TVN 24.
Z kolei dziennikarz Andrzej Morozowski porównał jej słowa o mitycznym "gejowskim lobby" do opinii obwiniających Żydów za Holokaust.
Aktorkę oburzyło także porównanie jej słów do wypowiedzi Lecha Wałęsy, który stwierdził, że homoseksualni posłowie powinni być "odgrodzeni murem" od reszty!
Według Szczepkowskiej doniesienia w TVN24 naruszyły jej godność osobistą i "publiczną powagę jej nazwiska".
Aktorka będzie domagać się za to 300 tys. zł rekompensaty, którą przekaże na rzecz PCK. "Przez wiele miesięcy przekopywałam się przez kodeks cywilny, bo w sądzie sama będę bronić swoich praw.
Oskarżam stację o coś, czego nie ma jeszcze w kodeksie prawnym. Oskarżam o naruszenie 'powagi nazwiska'.
Chcę takie pojęcie dołączyć do listy dóbr osobistych. I będę dowodzić, że każdy, kto żyje poważnie, ma prawo do szanowania powagi nazwiska" - wyjaśnia w swoim felietonie w "Rzeczpospolitej".
Trzymacie za nią kciuki?
