Będąca w 8. miesiącu ciąży aktorka przebywa w USA, gdzie promuje nominowany do Oscara film "Zimna wojna". Tam też na świat przyjdzie jej dziecko.
- Joasia uznała, że skoro ma zostać aż do ceremonii wręczenia Oscarów, która będzie pod koniec lutego, to nie ma sensu wracać do Polski tylko na poród. A urodzenie dziecka w Ameryce ułatwi potem uzyskanie obywatelstwa amerykańskiego, co otwiera możliwości studiów i pracy - zdradza znajoma Joanny.
Aktorka już znalazła klinikę, w której chce rodzić - to Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles, która zapewnia przyszłym matkom wszelkie luksusy.
Rodziły tam m.in. Tori Spelling, Jennifer Garner, Jessica Alba i Alicja Bachleda-Curuś.
Przyszłe mamy otoczone są świetną opieką medyczną, mają do dyspozycji specjalne apartamenty utrzymane w łagodnych jasnych barwach w standardzie deluxe z wygodnym łóżkiem, dużą wanną, telewizorem, wi-fi, zaopatrzoną lodówką i garderobą. Otrzymują nie tylko opiekę medyczną, ale i luksusową obsługę, jak w kilkugwiazdkowym hotelu.
Posiłki przygotowywane są wyłącznie ze zdrowej żywności (również wegańskie i wegetariańskie), do dyspozycji jest fryzjer, kosmetyczna i manikiurzystka. Za takie luksusy trzeba jednak słono zapłacić - poród w przeliczeniu na złotówki kosztuje prawie 100 tys. złotych!
Mąż aktorki, reżyser Maciej Bochniak (34 l.), planuje przyjechać do Ameryki tuż przed samym rozwiązaniem, aby towarzyszyć ukochanej i opiekować się nią zaraz po urodzeniu maleństwa.
- Uzupełniamy się, bardzo do siebie pasujemy pod względem osobowościowym. Śmiejemy się, że mamy temperament do godzenia się, a nie do wzbudzania konfliktów - przyznaje aktorka. Oboje od dawna też marzyli o dziecku.
***
Zobacz więcej materiałów:
