Film "Zimna wojna" zdobył Złote Lwy na tegorocznym festiwalu polskich filmów fabularnych w Gdyni, ale grająca główną rolę kobiecą Joanna Kulig nie dojechała na galę wręczenia nagród. Na konferencji po pokazie prowadzący radosnym głosem obwieścił, że gwiazda nie pojawiła się z "ważnych przyczyn osobistych". I wszystko stało się jasne.
Za kulisami aktorzy przekazywali sobie dobrą nowinę: Joanna zostanie mamą! Kilka tygodni temu w tygodniu "Świat i Ludzie" można były wyczytać, że w życiu aktorki szykuje się prawdziwa rewolucja. Ona sama nie chce jednak opowiadać mediom o zmianach w jej życiu.
Z mężem, reżyserem Maciejem Bochniakiem (34 l.), o powiększeniu rodziny marzą od dawna. - Chcę mieć dzieci. Nie boję się, że nie pogodzę macierzyństwa z życiem zawodowym - zapewnia Joanna.
Teraz wreszcie jej sen się spełnia. Jej znajomi twierdzą, że marzy jej się dwoje pociech. A może i więcej? Kulig jest tradycjonalistką i osobą niezwykle rodzinną. Z czworgiem swojego rodzeństwa (dwóch braci i dwie siostry) ma fantastyczne relacje.
Nie tylko rodzicielska, ale także bratersko-siostrzana miłość dała aktorce siłę na dorosłe życie. A przyszłość artystki jawi się w jasnych barwach. Dzięki roli Zuli w "Zimnej wojnie" jest gwiazdą światowego formatu z szansą na tegorocznego Oscara. Rozdanie statuetek 24 lutego w Los Angeles.
Ale największą nagrodą i tak będzie uśmiech dziecka, które ma się pojawić na świecie na początku roku.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów:
