Ostatnich tygodni "Tap Madl" nie może zaliczyć do udanych.
Po tym, jak odkryła, że je mąż nadal utrzymuje kontakty ze znajomą z internetu, wyprowadziła się od niego.
Wprawdzie chciała, żeby Romain Zago o nią walczył, jednak kiedy już nieco się postarał i przybiegł do niej z kwiatami, odprawiła go z kwitkiem.
Okazuje się, że przy okazji świąt postanowiła jednak okazać mu trochę serca.
Być może nadal żywiłaby do niego urazę, gdyby nie mama, która uporczywie namawiała ją na powrót do męża.
"Dla niej, zagorzałej katoliczki, przysięga małżeńska złożona przed Bogiem oraz święta Bożego Narodzenia są niezmiernie ważne. Prosiła Joannę, aby w święta pogodziła się z mężem i spędziła je w rodzinnym gronie" - mówi "Super Expressowi" koleżanka Krupy.
Jej starania się opłaciły!
Dżoana zgodziła się na wspólny wyjazd z mężem i rodziną do jednego z ośrodków narciarskich.
Koleżanka celebrytki zdradza jednak, że mąż Krupy będzie musiał jeszcze trochę poczekać, zanim ona zaprosi go do swojego łóżka...
Zobacz również:
