Jessica Ziółek, dziewczyna Arkadiusza Milika, zoperowała sobie nos na antenie TVN-u

Przy okazji Euro 2016 we Francji kibice i dziennikarze interesują się nie tylko piłkarzami, ale także ich partnerkami. Co rusz w gazetach i internecie publikowane są zdjęcia żon i narzeczonych zawodników. Trzeba przyznać, że wiele z nich jest nieprzeciętnej urody.

Do grona WAGs dołączyła jakiś czas temu Jessica Ziółek, dziewczyna Arkadiusza Milika, zdobywcy jedynego gola w meczu Polski z Irlandią Północną.

Kobieta jest modelką i uwielbia chwalić się swoimi fotkami w sieci. Nic dziwnego - prezentuje się na nich doskonale!

Jednak okazuje się, że nie zawsze tak było. W przeszłości Jessica miała kompleks - był nim jej nos. Jej zdaniem był za szeroki i zbyt podłużny. Uważała, że to przez niego nie może zrobić kariery. Marzyła o modelingu lub dziennikarstwie sportowym, ale podobno przez defekt urody zamknięto jej drzwi do sukcesu.

Dwa lata temu zgłosiła się do programu emitowanego w stacji TVN Style i poprosiła o pomoc. Na antenie pokazano, jak przechodzi operację nosa. Kilka miesięcy później przyznała, że efekt był dla niej spektakularny i teraz jest szczęśliwa.

"Moim problemem już nie jest nos. Przed operacją mój nosek był szeroki i okropny. Robił się taki ‘micky mouse’, jak się uśmiechałam, to miałam takie straszne... zaznaczone jakby. (...) Wyglądałam jak świnka: mój nosek był taki nie dość, że do góry to jeszcze był taki strasznie szeroki. A teraz mam malutki, zgrabny nos, który zachwyca nie tylko mnie" - mówiła.

Operacja sprawiła, że jest niezależna i bardziej pewna siebie. Liczy, że podbije świat modelingu. Nie musi już kamuflować nosa makijażem ani przerabiać zdjęć w programach graficznych. Ponadto, jak sama opowiadała, co rusz wszyscy się nią zachwycają i mówią "ty jesteś piękna".

Rzeczywiście Ziółek w poprzedniej wersji wyglądała tak niekorzystnie?

***Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów