Blogerka od lat podróżuje po całym świecie. W początkowym okresie pandemii musiała nieco przystopować z wyjazdami, jednak teraz, wzorem wielu innych celebrytów, wybrała się na zagraniczne wojaże.
Jej wybór padł na Meksyk, w którym była już kilkakrotnie. W wycieczce towarzyszy jej ukochany, Kuba Karaś, z którym jest związana od ponad roku.
Na instastory Jessica Merces pokazuje okolicę, w jakiej się zatrzymali, a także jak spędza czas.
Bez śladów opalenizny
Pomiędzy bieganiem oraz ćwiczeniem jogi blogerka znalazła też oczywiście czas na opalanie.
I właśnie efektem swojej równiutkiej opalenizny, bez śladów po bikini, postanowiła pochwalić się swoim obserwatorom.
Na zdjęciu pozuje całkiem naga, przesłonięta jedynie częściowo ręcznikiem. Dosłownie milimetry dzieliły ją od pokazania zbyt wiele.
Czy to oznacza, że odwiedziła plażę nudystów? Tego póki co nie zdradziła.
Efekt "wow"
To zdecydowanie najodważniejsze zdjęcie, jakie Jessica Mercedes do tej pory opublikowała w sieci.
Jej fani przyjęli je jednak z niezwykłym entuzjazmem i w niemal każdym komentarzu pojawia się ikona ognia wyrażająca efekt "wow".
Was również zachwyciła naga Jessi?
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
