Konflikt między braćmi trwa już dawna. Jarosław nie utrzymuje żadnych kontaktów z Jackiem i bardzo oszczędnie wypowiada się na jego temat w rozmowie z mediami.
Zapytany kiedyś przez dziennikarza "Vivy", skąd te chłodne stosunki, odpowiedział: "Doszedłem do wniosku, że najwyższy czas rozerwać toksyczny związek. Dlaczego mam utrzymywać kontakt z człowiekiem, który jest zupełnie inny niż ja, z człowiekiem, z którym nie jest mi po drodze? Który wypowiada sądy, z którymi się nie zgadzam, i na przykład zabija zwierzęta. Ja tego nie toleruję".
Jacek Kret jest biznesmenem i muzykiem z zespołu "Poparzeni Kawą Trzy", jednak nie jest tak znany jak jego brat. Na nieszczęście Jarka, Jacek jest często z nim mylony i przez to prezenterowi jest przypisywana zła sława Jacka.
Dziennikarz ma już dość pytań o swojego bliźniaka, wszelkie pytania ucina krótką odpowiedzią:
"Brat pogubił się i nie mam ochoty pomagać mu w odnalezieniu się. Były naciski zewnętrzne, żeby się zjednoczyć, co nie wychodziło mi na dobre. W pewnym momencie jednak brat tak przegiął, że powiedziałem ostateczne ‘do widzenia’. Brat nie rozumie, o co mi chodzi. I tak od ośmiu lat z nim nie rozmawiam, wiem tylko, że jest moim złym cieniem i czasem się potykam o to błoto, które zostawia. Raz zrobił ostrą balangę w hotelu, a potem wzięto mnie za niego " - powiedział z kolei w rozmowie z tabloidem "Super Express".
